Ktoś coś miał na ciebie zgubny wpływ
Co uważasz ich za mądrych
Serce i dusza musi być szczera
Twój czas, teraz ty wybierasz
Ktoś coś miał na ciebie zgubny wpływ
Co uważasz ich za mądrych
Serce i dusza musi być szczera
Twój czas, teraz ty wybierasz
To dla ciebie dzieciak, dla ciebie, tak
Zrozum ten znak mocny jak crack
Włodi, Chada, Sokół pakt, kilka życiowych rad
Kochaj matkę swoją, ona jest ostoją
Prawo, system ich gnoją, na ulicy stoją
Ewenement się zbliża, nie daj się poniżać
Jak będą ubliżać, walcz, by wygrywać
Nikt swego garba nie widzi
A z innych szydzi, to cecha ludzkości
Wiele takich ułomności, na planszy życie
Nie ukrycie czekają cię atrakcje
Twych wartości profanacje
Skończysz edukację, masz fart
A nie kwalifikacje by w życiu se poradzić
Na próbę wystawić, pokusy podstawić
Zło w sobie zabić, to nie jest najprostsze
Masz siostrę? Nie pozwól skurwić się siostrze
Jak błyśnie ostrze, a w nim twe odbicie
Wiedz, że zabrać łatwiej, niż dać życie
Już szkoda mi cię, jak nie znasz swej funkcji
Dążysz do destrukcji, celem tej produkcji
Że cię uświadomię o głupoty ogromie
Zwyrodnialcy jak w sodomie
Kultują prawdziwe kłamstwa
A wy, wy wśród tego draństwa
Ten tekst sprawy nie załatwia
Ale coś ułatwia, to dla was dzieciaki
Ktoś coś miał na ciebie zgubny wpływ
Co uważasz ich za mądrych
Serce i dusza musi być szczera
Twój czas, teraz ty wybierasz
Ktoś coś miał na ciebie zgubny wpływ
Co uważasz ich za mądrych
Serce i dusza musi być szczera
Twój czas, teraz ty wybierasz
Pozornie, wszystko zdaje się proste, dzieciak
Każdy przecież trudni się swoim rzemiosłem
Ja za szybko dorosłem, taka moja dola
Pozwoliło się przekonać szybciej
Że znaczonymi kartami w chuja
Gra z nami życie słabą masz pamięć
To setki rozdań wygra z tobą
Jednym i tym samym trikiem
Dzieciak, chcesz być komikiem błaznem
By szanowali życie własne
Dbaj o siebie, rodzinę, ziomków i niewiastę
Ja i ZIP Skład na zawsze pamiętaj o matce
Rób tak, byś nie musiał nigdy kimać na klatce
Wiele od ciebie zależy, nie sto procent
Bo może z nudów na ulicy ktoś ci sprzeda kosę
Jak chcesz suchą nogą przejść
Sfrajerzyć się jak w "Zwariowanej forsie"
Własny honor sprzedać za pieniądze
I nie mów, że ja błądzę – nie sądzę
Ja mam długi i mi osoby różne
Niektóre typy próżne pod monopolem skończą
Dzierżąc życie w reklamówce żulówce
Sens nie w gotówce jak trawa w Żubrówce
To środek, nie cel w tej wędrówce
Jeszcze mam dla ciebie dzieciak wiele zdań
Podwórkowy punkt widzenia
O czym nie chcą uczyć w szkołach
Do usłyszenia, do usłyszenia dzieciak
Ktoś coś miał na ciebie zgubny wpływ
Co uważasz ich za mądrych
Serce i dusza musi być szczera
Twój czas, teraz ty wybierasz
Ktoś coś miał na ciebie zgubny wpływ
Co uważasz ich za mądrych
Serce i dusza musi być szczera
Twój czas, teraz ty wybierasz
Spójrz w oczy swej matki, ile już przeżyła
Zrobiła tak wiele, wszystko by oddała
Tyle razy płakała, ja bardzo cię przepraszam
Wyznaczonej czasem zbaczam
Wykraczam, poza rozsądek coś przeważa
Tak często się zdarza dzieciak
Swoim nazwiskiem firmuj styl godny
Tu każdy jest pieniędzy głodny, wiem
Nie zgadłem nie mów "przepadłem"
Nie zawarłeś paktu z diabłem
Choć wpadłem, z ręki nie jadłem
Podupadłem na duchu? Nie, byłem sobą
I idę drogą pełną epizodów
Pokonanie życiowych schodów nie jest łatwe
Czyny trafne nietrafne na tej trasie
Choć czasem zdarza się potknąć
I gdy przeważa złość zadbaj o swą godność
Do melanży skłonność nabyć to nie problem
Szczyć się swoim godłem i
Od uzależnienia stroń, broń się przed nim
Niech chlebem powszednim nigdy się nie stanie
Miej własne rozeznanie i do
Swych celów zmierzaj tajemnic nie powierzaj
Nie zwierzaj się przed każdym
I zawsze bądź odważny i nie bój się porażek
I szczerze życzę dzieciak
Ktoś coś miał na ciebie zgubny wpływ
Co uważasz ich za mądrych
Serce i dusza musi być szczera
Twój czas, teraz ty wybierasz
Ktoś coś miał na ciebie zgubny wpływ
Co uważasz ich za mądrych
Serce i dusza musi być szczera
Twój czas, teraz ty wybierasz