Jak mały Rui, ja tylko chciałem biec
Zawsze z pająkami pośród palonych drzew
Chciałem przytulić, tylko przytulić się
To nie ja, tutaj wszystko jest złe
Jak mały Rui, ja tylko chciałem biec
Zawsze z pająkami pośród palonych drzew
Chciałem przytulić, tylko przytulić się
To nie ja, tutaj wszystko jest złe
Prosty fakt, albo my ich, albo oni nas
Coś mówiłem, że się hajs nie liczy, ale liczę ciągle, więc już nie wiem sam
Przemycam trawę, w płucach
A rzucałem za trzy to jak Luka
Na osiedlu, gdzie Buka nie straszy
Tylko wjazd z buta i sprawy
Pytam Cię definitywnie, "jesteś ze mną?", jak Hubert
Jak tak, to za Ciebie w dym pójdę
Zrań raz, to już nie będę kumplem
Bracie, nie przyjdę, odkąd zamieszkałeś burdel
Zły jak Dundersztyc, bo buduję relacje, które niszczy kwit
Dałem palec, a mam mechaniczne ramię dziś (ale chuj z tym)
Bo dobro chcemy zdobyć złem
Ale zdołałem stąd uwolnić się
Jak mały Rui, ja tylko chciałem biec
Zawsze z pająkami pośród palonych drzew
Chciałem przytulić, tylko przytulić się
To nie ja, tutaj wszystko jest złe
Jak mały Rui, ja tylko chciałem biec
Zawsze z pająkami pośród palonych drzew
Chciałem przytulić, tylko przytulić się
To nie ja, tutaj wszystko jest złe
Dawaj materiał, zakręcę go
Tengen Uzui jak piję do rana
To młody Zabuza, bo znikam w oparach
Wbijam na sprawy, to połykam Xana
Saluto braciom, nie skończą w kajdanach
Patrzy Meduza jak sztuka jest grana
Artysty dusza, mam syndrom Stendhala
Kiedy mi mówisz, że muszę być lepszy
No to patrz, bratku, jak leci
Liryczny morderca tak jak YNW Melly
Odbijam od brudnych melin
Muszę przytulić, jak Mały Rui tych, co nie chcieli skurwieli
To niech to będzie konfetti, okej?
Jak mały Rui, ja tylko chciałem biec
Zawsze z pająkami pośród palonych drzew
Chciałem przytulić, tylko przytulić się
To nie ja, tutaj wszystko jest złe
Jak mały Rui, ja tylko chciałem biec
Zawsze z pająkami pośród palonych drzew
Chciałem przytulić, tylko przytulić się
To nie ja, tutaj wszystko jest złe